Pierwsze kredyty we frankach szwajcarskich były udzielane już w połowie lat 90-tych, ale szczyt ich popularności przypadł na pierwszą dekadę nowego tysiąclecia. Konkretnie około lub w 2008 roku. Obietnica stałych kursów walutowych i tańszego oprocentowania sprawiła, że kredyty we frankach były wówczas jednymi z najbardziej poszukiwanych kredytów walutowych. Dodatkowo banki stosowały korzystniejsze szacunki zdolności kredytowej, aby skusić nieostrożnych klientów. Na "atrakcyjną" ofertę skusiło się podobno blisko milion Polaków. Niestety, kurs franka gwałtownie wzrósł; w dniu znanym jako czarny czwartek, w ciągu jednej sesji wzrósł z 3, 55 zł do 4, 32 zł. Płatności dłużników zaczęły niepokojąco szybko rosnąć, wraz z całkowitą kwotą należności i właśnie wtedy zaczęło się dla nich robić bardzo źle. Dla wielu osób spłacenie zobowiązania okazało się nieosiągalne. Liczne tragedie były spowodowane trudnymi okolicznościami. Na szczęście dla kredytobiorców, adwokaci z czasem odkryli istotne nieprawidłowości po stronie banków, które całe ryzyko walutowe przerzucały na korzystających z ich usług. Po latach żmudnej batalii Frankowicze z powodzeniem dochodzą swoich praw na drodze sądowej. Scenariusz ciągle się zmienia, a strona Bankingo. pl na bieżąco informuje o aktualnościach. Wszystkie artykuły są bezpłatne i pomagają Frankowiczom w rozpoznaniu sedna ich problemu i wyborze najlepszej drogi postępowania, gdyż wciąż istnieją liczne pułapki, takie jak nieuczciwe firmy pomagające Frankowiczom czy negatywne rozliczenia bankowe. Zapraszamy do śledzenia strony i zamieszczania komentarzy, dzięki czemu Frankowicz będzie zawsze poinformowany.